LAS FALLAS EN VALENCIA

Większości z nas Hiszpania kojarzy się zazwyczaj podobnie: flamenco, corrida, wakacje i słoneczna plaża, radość, przystojni Latynosi, fiesta lub siesta. Według mnie Hiszpania to niezwykłe, niepojęte miejsce, którego obecność zaznacza się coraz wyraźniej na przestrzeni ostatnich lat. I chociaż funkcjonuje ona w świadomości masowej jako pewien ustalony obraz, namawiam wszystkich, aby odsunęli od siebie te wyobrażenia i szukali własnych, ponieważ to kraj pełen ekspresji, który potrafi zaciekawić.

Dla mnie Hiszpania to synteza pewnego słowa, które przepięknie brzmi w języku hiszpańskim- jest to wyraz fuego- ogień. Wydaje mi się, iż ten żywioł doskonale odzwierciedla wszystko to, co się Hiszpanii tyczy i jednocześnie łączy, w pewien sposób, wszelkie wyobrażenia o tym kraju . Trafnie, przede wszystkim, oddaje charakter mieszkańców tej części Półwyspu Iberyjskiego- bowiem ogień jest pełen fantazji, barwny, godny podziwu i niepojęty. To źródło inspiracji. Dla mnie tak jawią się Hiszpanie ze swoim umiłowaniem zabawy, radością i kulturą, która wciąż mnie zaskakuje i skłania do refleksji. Nie bez powodu mówi się o nich, że mają ognisty charakter-są żywiołowi, elektryzują i przykuwają uwagę swoim zachowaniem czy sposobem reagowania na świat. Realizacją moich słów może być, chociażby, fiesta valenciana- las Fallas, o których mogliśmy dowiedzieć się więcej podczas kolejnych warsztatów w el Universo (26 III 2010). Podczas tego święta to właśnie ogień jest głównym bohaterem, niejako rzeźbiarzem, który wieńczy ludzkie dzieło, nadając spektaklowi symboliczny wymiar. Las Fallas to wydarzenie, które odbieramy niemal każdym zmysłem: wszechobecna muzyka na ulicach i ponadludzki hałas podczas Mascletá, gwar ludzi w każdym zakątku miasta; zapach kilkunastu ton żywych kwiatów, z których przez dwa dni tkana jest suknia dla figury Matki Boskiej zlokalizowanej w samym sercu miasta, aż po niezwykłych rozmiarów kolorowe makiety zdobiące każdą dzielnice, które w symboliczny sposób zapłoną ostatniego dnia święta. Przez to wyobrażenie Hiszpania nabiera dla mnie baśniowego, trochę magicznego charakteru,co służy temu aby przenieść nasze myśli gdzieś indziej, odsunąć nas od szarej codzienności i skłonić do refleksji…

Hiszpania to dla mnie ogień w wymiarze symbolicznym- gdyż wiem, że tak jak ognia nigdy nie da się poznać zupełnie do końca, ponieważ nie można się do niego zbliżyć, tak ja nigdy do końca nie poznam Hiszpanii, bo kryje zbyt wiele tajemnic. Jednak mnie to raczej cieszy i buduje, bo to oznacza, iż nigdy nie przestanę dążyć do jej poznania-a to chyba najważniejsze. Jest dla mnie Hiszpania jednocześnie także iskierką nadziei na ciekawsze życie, pełne niepowtarzalnych doznań i jasnym płomieniem, który oświeca drogę tym, którzy nie wiedza jeszcze, dokąd zmierzać. Ja proponuję ojczyznę Ognia-ognia, który inspiruje, nie przeraża, łączy, nie rozdziela, tworzy, a nie niszczy…

Monika Bielawska